Z pewną taką nieśmiałością wzięliśmy od Kolba.pl do testów urządzenie zwane Mantis X10. Z nieśmiałością, bo czego można by się spodziewać po akcelerometrze, który dodatkowo nie ma żadnego odniesienia do tego gdzie celujemy? To czy się ręka trzęsie można zobaczyć bez tego. Podeszliśmy do tego urządzenia bardzo sceptycznie. W końcu jest na rynku już od jakiegoś czasu, a wielkiego poruszenia w środowisku strzeleckim z nim związanego nie było. I niesłusznie. Jak się okazuje, da się z powodzeniem go wykorzystać w szkoleniu. Trzeba sobie zdać sprawę że Mantis nie uczy sam – z wyjątkiem może całkowitych podstaw, których jest w stanie nauczyć – a użytkownik musi sam analizować dane które Mantis mu przedstawia. Po wielu godzinach używania i kilku tysiącach strzałów, chyba jesteśmy gotowi do przedstawienia naszego zdania na ten temat. Nie będziemy tutaj przedstawiać podstawowych funkcjonalności tego urządzenia, gdyż łatwo można sobie je znaleźć w sieci.
Wypunktujemy jednak tutaj kilka, dla nas przydatnych zastosowań:
1) W szkoleniu podstawowym „na sucho”, czy to z bronią palną czy pneumatykiem – wykrywa strzały na sucho z pneumatyków w 98% – świetnie pokazuje ruchy bezwzględne broni, przed, w trakcie i po ściągnięciu języka spustowego. Pomaga nauczyć strzelca jak ściągać spust, pokazuje też jak strzelec 'wytrzymuje’ po strzale.
2) W szkoleniu ze strzelaniem kulowym, pomaga pokazać strzelcowi jego podświadome reakcje na strzał i je eliminować. Bardzo przydatne jest w przypadkach gdy strzelec stara się uprzedzić odrzut. Zwykle aby to pokazać strzelcowi ładuje mu się tzw. zbijaki do magazynka w kolejności mu nie znanej. Tutaj strzelec może na wykresie od razu zobaczyć swój błąd.
3) Dzięki rysowaniu wykresu wahań broni możemy ocenić czy strzelec 'pilnuje’ przyrządów celowniczych, czy też może ma inny problem podczas oddawania strzału. Błędy równoległości charakteryzują się łagodnymi liniami, natomiast błędy kąta charakteryzują się najczęściej szybkimi wahaniami linii wykresu. Oczywiście trzeba nabrać trochę wprawy w interpretacji wykresu, ale jest to do zrobienia i po pewnym czasie można łatwo zauważać wiele prawidłowości przy określonych błędach.
4) W strzelaniach dynamicznych pozwala strzelcowi w miarę szybko dobrać odpowiednią siłę i sposób chwytu broni aby zminimalizować jej podrzut. Urządzenie udostępnia strzelcowi po strzale takie parametry jak: szerokość (w odchyleniu poziomym) odrzutu, wielkość podrzutu lufy (w odchyleniu pionowym), kąt podrzutu lufy czy też powrót z podrzutu na cel. Na przykład, łatwo tutaj obserwować jak pozornie błahe ułożenie i napięcie kciuków powoduje odchylenie broni w bok podczas odrzutu.

5) Mantis X10 pozwala także na przeprowadzenie częściowo treningu w dyscyplinach pistoletu sportowego takich jak pistolet szybkostrzelny czy część szybka. Używając trybu 'Analiza dobycia z kabury’ można obserwować sposób w jaki zawodnik wchodzi w obszar celowania, czy jego ruch jest odpowiednio płynny przed wejściem w rejon celowania, czy go nie przewyższa. Jakkolwiek aktualnie sporym minusem jest sposób w jaki należy 'resetować’ broń do strzału, to po kontakcie z producentem dowiedzieliśmy się że jest rozważana opcja utworzenia treningu dedykowanego tej dyscyplinie.
6) Z uwagi na okres covidowy nie było nam dane wybrać się na strzelnicę myśliwską aby przetestować Mantisa w strzelaniu do rzutków ze strzelby, jednak podczas treningu 'na sucho’ okazało się, że całkiem przyjemnie można potrenować skład i wychwycić wiele błędów, o których zawodnicy nie mieli pojęcia, a ich eliminacja pozwala oszczędzić czasu i optymalnie wejść na cel.

Spotkaliśmy się w sieci ze stwierdzeniem że do oceny strzału Mantis jest tak naprawdę niepotrzebny, bo to jak strzelec strzelił, widać na tarczy. Oczywiście że liczy się wynik końcowy, ale na etapie nauczania, Mantis jest urządzeniem bardzo ułatwiającym naukę strzelania. Umożliwia wychwycenie błędów, które w inny sposób były by bardzo trudne do uchwycenia. Nie można powiedzieć że zastępuje trenera bo tak nie jest, ale pozwala na to, aby zawodnik mógł wykonać więcej samodzielnej pracy. Pozwala na stosunkowo łatwą ocenę gdzie tkwi problem strzelca, a przynajmniej w pewnym obszarze. Za pomocą urządzenia strzelec może sobie pozwolić na eksperymentowanie z chwytem broni, czasem i sposobem wyciskania spustu etc.
Podpowiedzi, wyświetlane przez aplikację, dotyczące błędów podczas strzelania, są na pewno bardzo przydatne strzelcom bardzo początkującym, ale nie zawsze trafnie opisują problem. Bardziej zaawansowani strzelcy muszą już sami analizować swoją technikę na podstawie generowanych wykresów, ponieważ Mantis od wyniku 95 (skala do 100) nie pokazuje sugestii związanych z błędami. 95 według urządzenia to już jest bardzo dobry strzał. Tu już niestety jest potrzebna odpowiednia wiedza na temat techniki oddawania strzału aby odpowiednio zinterpretować wynik i wyciągnąć wnioski na temat popełnionego lub nie, błędu. Kolejną wartością dodaną jest fakt, że Mantis mobilizuje do częstego treningu bo jest on zwyczajnie przyjemny!
Istnieje też aplikacja pozwalająca użyć systemu Mantis X10 wraz z łukiem. Nie jesteśmy w tej dziedzinie ekspertami. Ba, oddaliśmy jedynie kilka strzałów z łuku z podłączonym Mantisem. Jednak ilość danych które można wyciągnąć podczas strzału wygląda imponująco.

Mantis nie ma tylu funkcji co SCATT, który jest od lat topowym systemem analizy strzału, ale za to ma kilka funkcji których SCATT nie posiada (przykładowo patrz pkt 5 i 6). Należy jednak pamiętać, że zadania jakie stawiają sobie oba systemy, trochę się różnią. Mantis bije jednak SCATTa w kilku kategoriach:
-kompaktowość i mobilność.
-przydatność dla początkujących strzelców bez profesjonalnego zaplecza treningowego
-świetna wizualizacja podrzutu broni.
-cena, od 5% do 15% ceny SCATTa (w zależności od modelu)